Przy niedawnej okazji, jaką była Polsko-Włoska kolacja na 50 osób (zorganizowana przez Wigierskie Convivium Slow Food wraz z Convivium z Pistoi w Toskanii), miałam ogromny zaszczyt uczestniczenia w przygotowaniu włoskiego deseru pod okiem absolutnego mistrza kuchni i właściciela slowfoodowej restauracji z Pistoi.
Podśpiewujący podczas gotowania Chef Moreno (o aparycji i gabarytach Obelixa) krok po kroku wydawał polecenia w jedynym znanym sobie języku (zgadnijcie jakim), a dla mnie zrozumiałym na poziomie powiedzmy rocznego dziecka. Sprawę komplikował dodatkowo toskański dialekt mistrza, jednak komunikacja, jak to z Włochem, w dużej mierze opierała się na gestykulacji i wszystko się udało, nawet pomimo braku werbalnej płaszczyzny porozumienia. Wielkie podziękowania dla Gosi, która rozumuje po włosku milion razy lepiej i w razie potrzeby tłumaczyła na gorąco :)
Ze swojej strony nauczyłam Chefa odmierzania potrzebnej gramatury cukru za pomocą... dziecięcej butelki ze smoczkiem z podziałką. Chyba tylko tym zaskarbiłam sobie jego zaufanie, tak, że odważył się powierzyć mi to odpowiedzialne zadanie, jakim było przygotowanie deseru dla całej pięćdziesięcioosobowej ferajny.
Podczas kolacji, zanim doszliśmy do Dolce, musieliśmy przebrnąć przez kilkanaście różnych przystawek ciepłych i zimnych oraz 3 dania główne (plus dodatki) - tak pysznych, że nie można było przestać jeść. Przez chwilę żałowałam, że nie mam trzech żołądków, jak krowa...
Mimo wszechogarniającego obżarstwa potężna ilość "Zuppa Inglese" zniknęła w mgnieniu oka, ku mojej uciesze.
A oto przepis na deser Zuppa Inglese babci Chefa Moreno:
Zuppa Inglese della Nonna
Trudność: łatwe, acz pracochłonne
Składniki:
8 sparzonych jaj (ponieważ są głównym składnikiem kremu, muszą posiadać walory smakowe, nie obędzie się zatem bez jaj od podwórkowej kury)
750 ml mleka (3 szklanki)
200 g cukru
1 tabliczka dobrej gorzkiej czekolady
2 duże opakowania ciasteczek Petit Beurre
250 ml (1 szklanka) słodkiego, mocnego wina. W Toskanii byłoby to Vin Santo, ale myślę, że można je zastąpić Porto, Cherry de Jerez, miodem pitnym, najsłodszym Tokajem lub domowym, białym winkiem babci
Wykonanie:
Krem:
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej (dla niewtajemniczonych: należy podgrzewać na wolnym ogniu wodę w rondelku, a weń wstawić drugi - mniejszy, w którym znajdzie się czekolada)
Mleko zagotowujemy i studzimy (należy pozbyć się kożucha). Jajka wbijamy do drugiego garnuszka i bełtamy widelcem, jednak nie ubijamy.
Gdy mleko wystygnie, cienkim strumyczkiem wlewamy je do masy jajecznej, cały czas mieszając. Garnuszek z masą mleczno - jajeczną stawiamy na bardzo małym gazie i mieszamy cały czas zgodnie ze wskazówkami zegara. Łyżka po łyżce dodajemy cukier. Masa wolno się podgrzewa, a my nie przestajemy mieszać. Gdy tylko zauważymy, że płyn zgęstniał i zaczyna odrobinkę pienić się po brzegach, natychmiast wyłączamy gaz. W przeciwnym razie jaja się zetną i zamiast kremu będzie słodka jajecznica.
Gorącą masę dzielimy na pół i do jednej części dodajemy (znów powoli, aby nie ściąć jaj) rozpuszczoną czekoladę. Dokładnie mieszamy do całkowitego połączenia się substancji.
Oba kremy studzimy.
Przygotowujemy głębokie naczynie z płaskim dnem (jedno duże lub kilka małych), najlepiej przezroczyste, gdyż tylko w takim będzie widać biało-czarną zebrę z obydwu substancji.
Na dnie naczynia rozsmarowujemy cienką warstwę białego kremu. Ciasteczka jedno po drugim zamaczamy w winie i układamy jedną warstwę na kremie. Następnie warstwa kremu czekoladowego. Znów nasączone winem ciastka i krem biały. I tak dalej i tak dalej aż do momentu, gdy krem się skończy (krem musi być warstwą wierzchnią).
Jeśli przydarzy się sytuacja, że zostanie po trochu jednego i drugiego kremu i nie wystarczy żadnego na ostatnią warstwę, można je ze sobą wymieszać.
Naczynie przykrywamy folią spożywczą i schładzamy przez kilka godzin w lodówce. Gotowe!
I jak to bywa przy okazji każdego włoskiego przepisu, Cookie Monster życzy wszystkim Buon Apetitto!
Etykiety
poziomki
ciasto z poziomkami
babeczki
bezy
jagody
kruche
nalewka
piernik
biszkopt
ciastka
cytryna
deser z owocami
likier
maliny
mascarpone
mąka pełnoziarnista
pierniczki
rum
tarteletki z poziomkami
włoski deser
włoskie likiery
ciasto z jagodami
czereśnie
digestive
drink
galaretka cytrynowa
galaretka malinowa
jogurt grecki
kurki
limoncello
limonka
marcepan
mięta
mojito
muffiny
panna cotta
placek z owocami
porzeczki
quiche
ricotta
sernik
tarta
torcik bezowy
truskawki
walilia
wiśnie
włoskie likery
śliwki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)


o, przede mną właśnie premiera tego deseru ;) już nie mogę się doczekać aż odstoi swoje w lodówce i będzie gotowy do degustacji ;) świetna inicjatywa z warsztatami - zazdraszczam nauk od włoskiego mistrza i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń