piątek, 24 czerwca 2011

Sezon na poziomki, czyli owocowy biszkopt przełożony kremem mascarpone

Wczoraj - pierwszy dzień lata, popołudniowy wypad na rower, po 40 km pedałowania mała przerwa "za potrzebą", a tu... polanka pełna poziomek i jagód! Całe szczęście zabrałam ze sobą sporej wielkości hermetycznie zamykane plastikowe pudełeczko służące do zapakowania doń komórki i innych preciozów podczas ewentualnej kąpieli w jeziorze. Po 20 jakichś minutach pojemnik pękał w szwach od owoców.

Dziś - pierwsza czynność po przebudzeniu: kręcenie biszkoptu z 5 jaj od szczęśliwej kury, szklanki pełnoziarnistej pszennej mąki oraz niepełnej szklanki brązowego cukru. Do pieca i szybko do sklepu po serek mascarpone (z Piątnicy). Po powrocie - ciasto stygnie, serek ukręcam z 2 jajkami jak powyżej i odrobiną brązowego cukru. Krem ląduje na biszkopcie, a na wierzchu wszystkie wczorajsze poziomki, jagody i parę malin. Voila!

Tylko teraz tak sobie myślę, że brązowy cukier trzcinowy sprowadzany z Mauritiusu nijak się ma do tego super ekologicznego ciasta.

Ciekawe jak wyszedłby biszkopt na suwalskim miodzie...?

Biszkopt z poziomkami, jagodami, malinami i serkiem mascarpone

Całe ciasto: 2000 kcal, 1 porcja: 250 kcal
Trudność: Łatwe

Biszkopt
5 jaj (opcja zdrowa - jaja od kur z wolnego wybiegu)
1 szkl. mąki pszennej (opcja zdrowa - mąka pełnoziarnista)
3/5 szkl. cukru (opcja zdrowa - cukier brązowy)
łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Krem:
250 g serka Mascarpone
2 jaja
1/3 szklanki cukru
Owoce:
Poziomki, jagody, maliny w dowolnych proporcjach i ilości "ile wlezie"

Biszkopt:
Nagrzewamy piekarnik do 180°C.
Żółtka oddzielamy od białek. Do żółtek dodajemy cukier i ukręcamy mikserem na gładką masę. Następnie nie wyłączając miksera stopniowo dodajemy mąkę wymieszaną z proszkiem.
Po dokładnym umyciu końcówek miksera, w drugim naczyniu ubijamy pianę z białek z odrobiną soli na sztywno, czyli tak, żeby można było przewrócić miskę do góry nogami, a piana zostawała w naczyniu. 
Powoli dodajemy białka do masy mączno-żółtkowej. Finalna konsystencja ma być puszysta, niekoniecznie dokładnie wymieszana. 
Masę przekładamy do wysmarowanej masłem tortownicy i pieczemy przez 25 minut w temp. 180°C. Na koniec piekarnik wyłączamy, ale nie otwieramy go przez następne 10 minut, aby ciasto nie opadło. Po 10 minutach uchylamy drzwiczki, placek wyjmujemy z pieca dopiero po ok. 30 min.
Krem:
W międzyczasie ponownie oddzielamy białka od żółtek. Żółtka ukręcamy z cukrem i serkiem. Białka ubijamy na sztywno. Wszystko łączymy i wykładamy masę na biszkopt.
Całość dekorujemy owocami.
Odwiedź także FanPage bloga na Facebooku! Kliknij 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz